Książki dzieciństwa

Enjoy

Jakie książki, baśnie, bajki czytali Wam rodzice w dzieciństwie? A jakie Wy, gdy tylko nauczyliście się czytać?

natts

Wszelkie wierszyki, których błyskawicznie uczyłam się na pamięć, krótkie bajki, etc. Aczkolwiek żadnego tytułu nie pamiętam.

nohopes

Dzieci z Bullerbyn, boże, uwielbiałam tę książkę.

angelene

Marcels

Uwielbiałam baśnie Andersena, różne Kopciuszki, Sierotki Marysie i inne takie. No i "Tajemniczy ogród" i "Dzieci z Bullerbyn", ah.

tew

O psie, który jeździł koleją

szell. · Wysłany: Śro 12:58, 07 Mar 2012 Temat postu:

Kurczak · Wysłany: Śro 19:19, 07 Mar 2012 Temat postu:

Pola · Wysłany: Śro 21:26, 07 Mar 2012 Temat postu:

W bardzo wczesnym dzieciństwie to nie mogłam żyć bez Kopciuszka, 101 dalmatyńczyków czy Pocahontas. Potem były jakieś książki o zwierzakach do których, do dziś mam sentyment: Jeremiasz kostka, Mój kary, Gwiazda TV. Zaraz potem Harry Potter, którego potrafiłam czytać na okrągło Smile

.

^AniołCiemności^ · Wysłany: Wto 17:09, 13 Mar 2012 Temat postu:

Jaak byłam mała.. Kochałam, nadal kocham "Król Lew" xD Znałam tą bajke i znam do tej pory na pamięć ^^

Sleet · Wysłany: Czw 14:09, 29 Mar 2012 Temat postu:

mazak

Bajki Andersena. Uwielbiam, wciąż pamiętam gdy mama mi to czytała. i baśnie braci Grimm. Poza tym, miałam taką malutką książeczkę z "Kotem z butach" i kochałam to czytać. A potem nastał czas serii o Harrym Potterze, która przebiła wszystko inne.

another you

Baśnie braci Grimm, Andersena i wszystkich innych tego typu autorów. Czytałam głównie to, nawet jeśli stereotypowe to takie wszystko było. Klechdy sezamowe pamiętam, Baśnie tysiąca i jednej nocy były bardzo ładne. Do końca nie pamiętam wszystkich, które mnie zauroczyły, ale pierwszą poważniejszą lekturą to była książka autorstwa Matthew'a Skeltona.

Wszyscy tak dobrze wspominają Dzieci z Bulerbyn czy Anię z Zielonego Wzgórza. Ja z tym nie mam aż takich wspomnień. Ot, były i trzeba było przeczytać. Tak samo Tomek Sawyer, nie było to porywające. O, albo Karolcia! Ale ona to mu się akurat podobała, nawet zaczęłam czytać II. część.

cinderella

Narnia <3 i coś o jeżu XD

poltergeist

Większość książek, które wymieniły osoby nade mną, czytałam i bardzo lubiłam w dzieciństwie. Ale pamiętam, że miałam taką żółtą książeczkę z wierszykami, którą znałam prawie w całości na pamięć i uwielbiałam. W wieku sześciu lat czytałam Anię z Zielonego Wzgórza i ona mi bardzo przypadła do gustu. Wcześniej przerobiłam też Małą Księżniczkę. Ogólnie kochałam książki, czytałam dużo i nie zawsze na swój wiek. :3